Sytuacja Polaków w Niemczech
Spis treści - Uwagi ogólne.......... 2
- Liczebność i status prawny 2
III. Organizacje polonijne....... 3
- Duszpasterstwo polonijne....... 4
- Kultura i Oświata........ 5
Działalność kulturalna...... 5
Szkolnictwo polonijne....... 6
- Polsko–niemiecki Traktat o dobrym sąsiedztwie i przyjaznej współpracy oraz jego realizacja7
VII. Sytuacja Polaków w Niemczech... 9
VIII. Podsumowanie.................. 12
- Wnioski końcowe..... 13
- Przypisy.... 14
- Uwagi ogólne
- ok. 80 – 85 tysięcy stara emigracja oraz jej następne generacje;
- ok. 40 – 45 tysięcy byli więźniowie obozów koncentracyjnych, jeńcy, robotnicy przymusowi;
- ok. 1 –1,5 mln emigracja po 1945 r., w tym emigracja lat 1980 –1990 ok. 765 tysięcy.
- obywatele niemieccy
- stara emigracja z okresu przedwojennego i wojennego, w większości obywatele niemieccy;
- emigracja okresu wojennego na statusie bezpaństwowców;
- „późni przesiedleńcy”, obywatele niemieccy którzy w przeważającej większości zachowali także obywatelstwo polskie;
- inni obywatele niemieccy polskiego pochodzenia
- cudzoziemcy z prawem pobytu
- azylanci z uznanym statusem uchodźcy politycznego,
- obywatele polscy przebywający w RFN czasowo lub na stałe.
- Związku Polaków w Niemczech T.z[4]. najstarszej organizacji polonijnej, założonej w 1922 roku, o wielkich tradycjach, przeżywającej, w opinii polskich służb konsularnych, kryzys kadrowo – organizacyjny[5]. Według Radcy - Ministra Pełnomocnego Jana Turskiego, Kierownika Wydziału Konsularnego Ambasady RP w Berlinie[6]„Związek Polaków w Niemczech w 1938 r. liczył około 100 tys. członków. Organizacja ta posiadała własne banki, kluby, domy, czasopisma itd. Związek Polaków w Niemczech spod znaku Rodła liczy w tej chwili w Republice Federalnej Niemiec około 200 członków płacących składki, przy średniej wieku 75 lat”. Związek dysponuje „Domem Polskim” w Bochum i periodykiem „Ogniwo”.
- Związku Polaków „Zgoda” w RFN T.z. powstałym w 1950 roku w wyniku rozłamu w Związku Polaków w Niemczech. Był do roku 1989 najliczniejszą i najsilniejszą organizacją polonijną, przeżywającą, także w opinii polskich służb konsularnych5 obecnie kryzys organizacyjny. Według danych otrzymanych od członków tej organizacji, liczy ona obecnie ok. 380 członków skupionych w 26 gromadach. Związek Polaków „Zgoda” posiada „Dom Polski” w Recklinghausen, wydaje czasopismo „Głos Polski”, zrzesza 12 chórów polonijnych.
- Kongresie Polonii Niemieckiej T.z. skupiającym w swoich szeregach 25 organizacji, z których jedną z najaktywniejszych jest Polskie Towarzystwo Medyczne T.z., które zrzesza 403 lekarzy z całych Niemiec.
- Chrześcijańskim Centrum Krzewienia Kultury, Tradycji i Języka Polskiego w Niemczech T.z., zrzeszającym 25 organizacji działających przy Polskiej Misji Katolickiej. Prowadzą one przede wszystkim naukę języka polskiego i przedmiotów ojczystych w „szkółkach niedzielnych” dla około 6000 dzieci. Centrum posiada ośrodek wypoczynkowo – seminaryjny „Concordia”. Jego organem prasowym jest „Nasze Słowo” dwutygodnik wydawany przez Polską Misję Katolicką.
- Polskiej Radzie w Niemczech – Zrzeszeniu Federalnym T.z. zrzeszającym w swoich szeregach organizacje o charakterze federalnym, branżowym. Ma strukturę opartą o administrację RFN w dziesięciu krajach (landach) związkowych: Bawarii, Badenii – Wirtembergii, Berlina, Brandenburgii, Dolnej Saksonii, Hamburga, Nadrenii Palatynatu, Północnej Nadrenii - Westfalii, Kraju Saary, Saksonii i Turyngii. Ogółem Polska Rada w Niemczech zrzesza 106 organizacji różnej wielkości.
- zrównanie praw polskiej grupy etnicznej z prawami innych mniejszości i grup narodowościowych w Niemczech, tak jak to przewidują międzynarodowe konwencje i niemiecka ustawa zasadnicza;
- powołanie przy urzędzie kanclerskim pełnomocnika ds. realizacji polsko – niemieckiego traktatu i do kontaktów z polskimi organizacjami, którego kompetencje byłyby znane i jasno określone.
- przyznanie przez rząd federalny oraz władze landowe kapitału zakładowego (w postaci wpłatyjednorazowej) na fundację „Polonii niemieckiej”, która zapewni jej niezależne finansowanie;
- zapewnienie środków finansowych dla organizacji prowadzących pozaszkolną naukę języka polskiego;
- przyznanie środków finansowych na:
- a) wydawanie ogólno niemieckiego tygodnika Polonii niemieckiej,
- b) realizację ogólno niemieckiego programu radiowego i telewizyjnego Polonii niemieckiej;
- zapewnienie organizacjom polskim w Niemczech środków finansowych na tzw. działalność instytucjonalną;
- zapewnienie środków finansowych na utworzenie Centrum Dokumentacji i Kultury Mniejszości Polskiej w Niemczech;
- uznanie przez rząd Niemieckiej Republiki Federalnej, Konwentu Organizacji Polskich w Niemczech[22]za reprezentanta Polonii i Polaków w Niemczech, tak jak to uczynił rząd Rzeczypospolitej Polskiej;
- wypracowanie oraz prowadzenie przez rząd Rzeczypospolitej Polskiej aktywnej i długofalowej polityki wobec polskiej mniejszości w Niemczech w celu utrzymania i pielęgnacji polskiej kultury, tradycji i języka;
- wspieranie przez władze Rzeczypospolitej Polskiej roli i znaczenia niemieckiej Polonii, poprzez zapewnienie udziału przedstawicieli Konwentu Organizacji Polskich w Niemczech we wszystkich rozmowach dotyczących polskiej grupy etnicznej oraz zapraszania i włączania do wszystkich oficjalnych polskich delegacji jego przedstawicieli.
- Przypisy
- Senator Dorota Simonides – wypowiedź na temat polskiej grupy etnicznej w Niemczech na 93posiedzeniu Senatu w dniu 4 marca 1997 roku;
- Tadeusz Stpiczyński – „Polacy w świecie”, Główny Urząd Statystyczny, 1992 r.;
- Notatka na temat Polonii w Niemczech – Departamentu Konsularnego i Wychodźstwa z lipca 1998 roku, opublikowana przez Biuro Informacji i Dokumentacji Senackiej Kancelarii Senatu (M-236);
- Materiały z 54 posiedzenia Komisji Łączności z Polakami za Granicą z 9.01. 2001 roku;
- Andrzej Szulczyński – „Zarys Dziejów Polonii Niemieckiej”, Wydawnictwo Słowo, Berlin 1999;
- Materiały z 57 posiedzenia Komisji Łączności z Polakami za Granicą z 15.02. 2001 r.;
- Notatka na temat Polonii w Niemczech – Departamentu Polonii w MSZ – z października 1998 roku;
- Jerzy Kranz – Problematyka mniejszościowa w świetle Traktatu między Rzeczypospolitą Polską a Republiką Federalną Niemiec o dobrym sąsiedztwie i przyjaznej współpracy z dnia 17 czerwca 1991 r. – Materiały Biura Informacji i Dokumentacji Senackiej Kancelarii Senatu OT – 159
- Andrzej Szulczyński - Stan realizacji zapisów art. 20-22 Traktatu polsko-niemieckiego z 17 czerwca 1991 roku – Materiały Konwentu Organizacji Polskich w Niemczech na posiedzenie Sejmowej Komisji ds. Łączności z Polakami za Granicą
- Dezyderat nr 10 Komisji Łączności z Polakami za Granicą do Prezesa Rady Ministrów w sprawie sytuacji grupy polskiej zamieszkałej w Niemczech uchwalony na posiedzeniu w dniu 9 stycznia 2001 r.
- Marek Kostrzewa – Kilka uwag o praktycznym znaczeniu traktatu polsko-niemieckiego dla Polonii niemieckiej - Biuletyn Stowarzyszenia Wspólnota Polska nr 4/2000. Autor był w latach 1995-1998 wicekonsulem w Konsulacie Generalnym RP w Hamburgu
- 212-14 III 9134/52 - Sprawozdanie międzyresortowej komisji rządu niemieckiego dotyczącej stosunku do wschodnioeuropejskich grup emigracyjnych
- dane wg Ministerstwa Edukacji Narodowej podane na posiedzeniu Sejmowej Komisji Mniejszości Narodowych i Etnicznych 3 marca 1998 roku.
- prof. Piotr Małoszewski – Nasze Słowo, nr 3/231 – „Komisja Episkopatu Polski ds. Polonii i Polaków za Granicą”.
- Konwent Organizacji Polskich w Niemczech - http://www.polonia.org/konwent-a.html
Opracowanie to nie pretenduje do miana opracowania naukowego, jest tylko próbą opisania sytuacji Polaków w Niemczech i ich organizacji.
Sprawy obywateli niemieckich polskiego pochodzenia reguluje, podpisany 17-go czerwca 1991 roku polsko - niemiecki Traktat „O dobrym sąsiedztwie i przyjaznej współpracy”. Traktat ten uważany jest przez część polityków polskich za modelowy i na jego podstawie podpisano traktaty z rządami siedmiu sąsiednich państw. Senator prof. Dorota Simonides[1] uważa, że również na podstawie tego traktatu podpisuje się w Europie międzypaństwowe umowy dotyczące mniejszości narodowych.
Dlaczego więc sama Polonia nie jest zadowolona z traktatu? Dlaczego nie stał się on skutecznym instrumentem ochrony polskiej mniejszości w Niemczech?
II. Liczebność i status prawny
Według danych Głównego Urzędu Statystycznego[2] trzecim krajem pod względem liczebności Polaków poza granicami Polski są Niemcy. Na podstawie danych z 1992 roku zamieszkuje tam ok. 1,5 mln osób pochodzących z Polski. Natomiast Departament Konsularny i Wychodźstwa[3] - Ministerstwa Spraw Zagranicznych – w opracowaniu przedstawionym 8-go lipca 1998 roku uważa, że Polonia niemiecka liczy 1,6 – 2 mln osób, które biorąc pod uwagę poszczególne etapy emigracji można podzielić na następujące grupy:
Tylko niewielka liczba osób pochodzenia polskiego zamieszkuje tereny wschodnich krajów związkowych RFN. Większość z nich osiedliła się na terenie Niemiec zachodnich, a zwłaszcza w Zagłębiu Ruhry, Monachium, Hamburgu, Frankfurcie, Bremie, Mannheim, Stuttgarcie, Moguncji, czy w Berlinie - ok. 90 tysięcy.
Osoby wywodzące się z Polski można również podzielić w zależności od statusu prawnego na następujące grupy:
III. Organizacje polonijne
Obecnie w Niemczech istnieje ok. 170 organizacji polonijnych, w większości zgrupowanych w:
4-go kwietnia 1998 przedstawiciele ww. pięciu zrzeszeń ogólno niemieckich powołali do życia „Konwent Organizacji Polskich w Niemczech” jako wspólną reprezentację interesów Polonii niemieckiej wobec władz i instytucji wszystkich instancji Republiki Federalnej Niemiec i Rzeczypospolitej Polskiej.
Obecnie w skład Konwentu Organizacji Polskich w Niemczech wchodzą trzy organizacje. Do tej pory, pomimo usilnych starań władz Konwentu porozumienia o przystąpieniu nie ratyfikował Związek Polaków w Niemczech, a Związek Polaków „Zgoda” w RFN jest w Konwencie Organizacji Polskich w Niemczech tylko członkiem obserwatorem.
Konwent Organizacji Polskich w Niemczech, jako nowo powstała reprezentacja, stał się, przez sam fakt skupienia pod swymi skrzydłami ok. 90% wszystkich organizacji polskich w Niemczech, niekwestionowanym rzecznikiem interesów polskiej grupy narodowej w Niemczech, co znalazło swój wyraz również w tym, że rząd Rzeczypospolitej Polskiej uznaje Konwent Organizacji Polskich w Niemczech za przedstawiciela Polonii i Polaków w Niemczech.
IV. Duszpasterstwo polonijne
Duszpasterstwem polonijnym w Niemczech od 1976 roku kieruje Polska Misja Katolicka, której rektorem byl ks. dr Franciszek Mrowiec - obecnie od konca 2002 jest ks Stanislaw Budyn. Ma ona obecnie główną siedzibę w Hannowerze.
Sytuacja formalna w zakresie prawa kościelnego polskiego duszpasterstwa nie jest jednolita. Działa tu 67 samodzielnie funkcjonujących ośrodków duszpasterskich, z czego tylko w 8 kierujący duszpasterstwem duchowny ma uprawnienia proboszcza, w pozostałych uprawnienia takie duchownym nie przysługują. Wielkość duszpasterstwa szacowana jest wyłącznie na podstawie tzw. „list narodowościowo – państwowych”, które uwzględniają jedynie policyjne dane meldunkowe, czyli ograniczają się do osób posiadających tylko i wyłącznie obywatelstwo polskie. Nie są tu zatem brani pod uwagę obywatele niemieccy polskiego pochodzenia, którzy masowo korzystają z posługi polskiego duszpasterstwa.
Listy narodowościowo – państwowe stanowią podstawę przyznawanego poszczególnym placówkom wsparcia finansowego ze strony stosownych terytorialnie niemieckich diecezji. Reguła stosowana przy obliczaniu dotacji polega na tym, że im większa oficjalna liczba wiernych, tym większa kwota przysługuje danej placówce. Dodajmy, że przekazywane przez kurie biskupie środki finansowe pochodzą z wpływów z podatku kościelnego. Tak więc zatem kryteria obliczania liczebności duszpasterstw dla katolików mówiących po polsku (jako duszpasterstw dla cudzoziemców) nie są adekwatne do grupy wiernych korzystających z ich posług[7]. Według prof. dr Piotra Małoszewskiego[8] „kościół niemiecki oficjalnie uznaje tylko grupę 300 tys. Polaków (nie wliczając do tej sumy obywateli niemieckich polskiego pochodzenia). W związku z tym obywatele polscy na potrzeby Kościoła niemieckiego wpłacają ok. 30 mln DM rocznie, otrzymując z powrotem tylko kwotę rzędu 20 mln DM. To oznacza, że Polonia wypracowuje „dochód” rzędu 10 mln DM na potrzeby Kościoła niemieckiego i nie jest dla niego żadnym ciężarem”.
Taka regulacja prawna jest nie tylko krzywdząca dla polskiej mniejszości w Niemczech, ale stanowi ona dla niej zagrożenie, gdyż w wyniku ciągle zmniejszającej się liczby przebywających na stałe w Niemczech obywateli polskich może dojść do zamykania poszczególnych polskich parafii.
Obecnie msze święte są odprawiane w 255 miejscowościach. W polskiej misji katolickiej jest zatrudnionych 100 księży. Na podstawie obliczeń dokonanych w 1998 roku, ustalono, że w każdą niedzielę w mszach św., odprawianych w języku polskim, uczestniczyło w Niemczech przeciętnie ponad 120 tysięcy osób.
Polska Misja Katolicka wielką troską otacza młode pokolenie, coraz częściej są to młodzi ludzie urodzeni na obczyźnie. W polskich placówkach duszpasterskich naucza się nie tylko katechizmu w języku polskim, ale także języka polskiego, historii, geografii, polskich pieśni i tańców. Z katechizacji dla najmłodszych skorzystało w 1998 roku niemal 4 tysiące dzieci w 216 grupach, a katechizacja dla młodzieży objęła niemal 2 tysiące osób w ponad 100 grupach. Ponadto polskie duszpasterstwo pozwala zachować polskie tradycje. Widać to dobitnie na przykładzie pasterki czy obyczaju święcenia potraw w Wielką Sobotę, które w kościele niemieckim nie są praktykowane.
Wszystko to wzbogaca i urozmaica życie religijne Polaków w Niemczech. Atmosfera tętniącego życiem, młodego, wciąż rozwijającego się Kościoła, wyróżnia polskie parafie[9], na tle przeżywającego kryzys Kościoła niemieckiego.
V. Kultura i Oświata
Działalność kulturalna.
Tradycyjna działalność kulturalna środowisk polonijnych koncentrowała się na prowadzeniu chórów, folklorystycznych zespołów pieśni i tańca oraz organizowaniu okolicznościowych koncertów i imprez związanych z obchodami polskich świąt religijnych i rocznic narodowych. I tak Związek Polaków „Zgoda” organizuje coroczny przegląd chórów polonijnych z Zagłębia Ruhry[10], czy ostatnim czasem przeglądy zespołów folklorystycznych.
Przy Polskiej Misji Katolickiej powstają nowe polskie zespoły czy chóry, opierające swą działalność na młodszej generacji. Od 1996 roku rokrocznie, kolejno w różnych okręgach diecezjalnych, odbywają się, organizowane przez PMK z udziałem wielotysięcznej publiczności, przeglądy polonijnych zespołów, chórów i zespołów folklorystycznych.
Bliskość Polski sprawia, że w Niemczech na bieżąco odbywa się stała wymiana kulturalna i nie sposób wymienić wszystkich przedsięwzięć kulturalnych, które odbyły się chociażby w przeciągu jednego miesiąca. Obejmują one swoim zasięgiem wszystkie dziedziny kultury i sztuki, od koncertów muzyki poważnej w wykonaniu Krzysztofa Pendereckiego do koncertów rockowych Budki Suflera, od występów Mazowsza do baletu Polskiego Teatru Tańca. Sprawiają one, że nawet wytrawny koneser jest w stanie zaspokoić swoje potrzeby kulturalne, a organizacjom polonijnym jest ciężko – wyłącznie ze swoich własnych funduszy – zaproponować działalność kulturalną na równie wysokim poziomie.
Nie odstrasza to jednak, zwłaszcza przedstawicieli organizacji młodszej generacji do prowadzenia działalności kulturalnej w pełnym zakresie - od teatru, poprzez zespoły taneczne i muzyczne, do wieczorów autorskich włącznie. Polonijne organizacje przygotowują audycje telewizyjne i radiowe, organizują wystawy, wydają swoje czasopisma, również w nowoczesnej formie za pomocą internetu.
Obecnie tylko w stosunku do polskiej grupy etnicznej, władze niemieckie stosują rygorystycznie przepisy niemieckiego prawa budżetowego i wykorzystują formę państwa federalnego do tego, żeby zdjąć z siebie odpowiedzialność za popieranie i finansowanie projektów mających na celu pielęgnację tradycji, kultury i języka polskiego. W ten sposób przeznacza się z puli federalnej pewną sumę pieniędzy, tylko i wyłącznie na projekty kulturalne o zasięgu ogólno niemieckim.
Brak zasad przyznawania i opiniowania tych projektów przez urząd Pełnomocnika Rządu Federalnego ds. Kultury i Mediów uniemożliwia korzystanie stowarzyszeniom polonijnym z tej formy finansowania projektów. Władze federalne, zasłaniając się tajemnicą państwową nie chcą ujawnić, jakie projekty zostały sfinansowane i w jakiej wysokości, a jakie zostały odrzucone i dlaczego.
Ograniczenie finansowania projektów tylko do jednego roku budżetowego, nie pozwala na planowanie działalności i dyskredytuje kompletnie taką formę pomocy.
W ten sposób władze federalne finansują dowolnie i w sposób tylko sobie znany, projekty przez siebie wybrane, bardzo często dla samej Polonii bezużyteczne.
Rząd federalny toleruje taki stan rzeczy i nie potrafi lub nie chce wyjść naprzeciw potrzebom polonijnych organizacji. Według Dyrektora Departamentu Polonia w MSZ, Wojciecha Tycińskiego „w ostatnich latach wiele wniosków o dofinansowanie było opiniowanych negatywnie. Pozytywną opinię uzyskiwały projekty organizacji, które kontestowały działalność Konwentu Organizacji Polskich w Niemczech. Powstaje pytanie, czy była to celowa polityka władz niemieckich. Trudno to dzisiaj jednoznacznie rozstrzygnąć, jednak wiele wskazuje na to, że tak właśnie było”[11].
Szkolnictwo polonijne.
Sprawa nauczania języka polskiego jako języka ojczystego jest ściśle związana z realizacją Traktatu między Rzeczpospolitą Polską a Republiką Federalną Niemiec o dobrym sąsiedztwie i przyjaznej współpracy, ponieważ mówimy o osobach, które wyjechały z Polski, dla których jest to język ojczysty.
W tym przypadku, jeśli chodzi o działania władz niemieckich, można mówić o postępie w kilku ośrodkach: Brema, Bremerhaven, Hamburg, Berlin oraz w ośrodkach w Nadrenii Westfali: Duesseldorf, Bonn, Kolonia, Bergisch-Gladbach, Krefeld, Duisburg, Oberhausen, Kaarst, Wuppertal, Viersen. Specyficzne jest to, że kwestie edukacyjne w Niemczech są rozstrzygane na szczeblu landów. Niektóre landy, na przykład Dolna Saksonia i Szlezwik-Holsztyn, prowadzą politykę niesprzyjającą rozwojowi nauczania języka polskiego. W innych, takich jak Nadrenia Westfalia i Hesja, sytuacja w tej dziedzinie z każdym rokiem poprawia się. Nie oznacza to jednak, że i tutaj nie ma problemów, świadczy o tym chociażby fakt oczekiwania już od ponad trzech lat na naukę języka ojczystego w Erfstadt, a w Aachen prośba środowiska polonijnego spotkała się z odmową, pomimo zebrania grupy ponad 50 dzieci.
Placówki szkolnictwa polonijnego są najstarszą, powszechnie akceptowaną przez Polonię formułą dokształcania dzieci i młodzieży pochodzenia polskiego. Opiera się ona na szkołach od wielu lat prowadzonych przez Polską Misję Katolicką, Polską Macierz Szkolną oraz przez organizacje polonijne takie jak Polskie Towarzystwo Szkolne „Oświata“ w Berlinie. Szkoły te mają charakter prywatny – a nauczyciele pracują przeważnie społecznie. Lekcje prowadzone są w salach parafialnych, w mieszkaniach prywatnych oraz w salach wynajmowanych w miejscowych szkołach.
Towarzystwo Szkolne „Oświata“ w Berlinie – ma 100-letnią tradycję - prowadzi obecnie nauczanie w zakresie języka oraz wybranych elementów historii i geografii polskiej w 8 punktach, w różnych dzielnicach Berlina, uczęszcza na nie ok. 360 dzieci.
W Chrześcijańskim Centrum Krzewienia Kultury, Tradycji i Języka Polskiego uczy się przedmiotów ojczystych ponad 6000 dzieci i młodzieży.
Pomimo tego strona niemiecka nie chce finansować tego rodzaju form nauczania.
Drugą płaszczyzną jest nauczanie języka polskiego w formie języka obcego. Tutaj sytuacja jest również bardzo zróżnicowana. Wszystko zależy od polityki prowadzonej przez poszczególne landy i miejscowych polityków. W grę wchodzą również kwestie związane ze spełnieniem wymogów wewnętrznego prawa niemieckiego. W ośrodkach nauczających język, musi być zatrudniona wykwalifikowana kadra pedagogiczna spełniająca określone kryteria. Nauczyciele w Niemczech mają status urzędników państwowych, a w związku z tym muszą spełnić szereg warunków[12].
VI. Polsko – niemiecki Traktat o dobrym sąsiedztwie i przyjaznej współpracy oraz jego realizacja
Sytuację Polonii w Republice Federalnej Niemiec określają art. 20 – 22 polsko – niemieckiego Traktatu o dobrym sąsiedztwie i przyjaznej współpracy z 17 czerwca 1991 roku. Mówią one m.in. o tym, że „Członkowie mniejszości niemieckiej w Rzeczypospolitej Polskiej, to znaczy osoby posiadające polskie obywatelstwo, które są niemieckiego pochodzenia albo przyznają się do języka, kultury lub tradycji niemieckiej, a także osoby w Republice Federalnej Niemiec, posiadające niemieckie obywatelstwo, które są polskiego pochodzenia, albo przyznają się do języka, kultury lub tradycji polskiej, mają prawo, indywidualnie lub wespół z innymi członkami swojej grupy, do swobodnego wyrażania, zachowania i rozwijania swej tożsamości etnicznej, kulturalnej, językowej i religijnej (...)”
Według Departamentu Polonii[13] Pozycja Polonii niemieckiej została określona na równi z pozycją mniejszości niemieckiej w Polsce, w praktyce jest jednak słabsza.” Według wiceministra Spraw Zagranicznych Jerzego Kranza[14] Traktat polsko – niemiecki gwarantuje ochronę grupie polskiej w RFN, zaś zasadniczym warunkiem skorzystania z niej jest przyznanie się do języka, kultury lub tradycji polskiej, jak i aktywność na tym polu. Postawa taka stwarza z tej grupy przedmiot ochrony przewidzianej w Traktacie. Nie ma zatem powodów sądzić, by różnica użytych w Traktacie terminów miała zasadnicze znaczenie dla ochrony członków grupy polskiej w Niemczech. (...) Mimo że grupa polska w RFN nie jest określona w Traktacie jako mniejszość, to zakres ochrony jest identyczny jak w przypadku mniejszości niemieckiej w Polsce.”
Jeżeli jest tak rzeczywiście, to już najwyższy czas na to, by strona niemiecka nareszcie zaczęła realizować art. 20 – 22 Traktatu polsko – niemieckiego.
Po niespeąna dziesięciu latach od podpisania Traktatu, należy stwierdzić, że istniejąca od początku asymetria w sytuacji prawnej i faktycznej między „mniejszością niemiecką w Polsce” a polską grupą etniczną w Niemczech ulegała systematycznemu powiększaniu na niekorzyść Polaków w Republice Federalnej Niemiec.
O ile ten stan w nie ulegnie radykalnej zmianie, to już w krótkim czasie nie można będzie wcale mówić o „polskiej grupie etnicznej w Niemczech”, bo właśnie jako grupa społeczna przestanie ona istnieć.
Takie wnioski wynikają z analizy polityki kompetentnych w tych sprawach urzędów Republiki Federalnej Niemiec.
Dobitnym potwierdzeniem tej tezy jest pismo niemieckiego urzędnika ministerialnego pana Maurusa z 18-go lutego 2000 roku, wystosowane w imieniu Pełnomocnika Rządu Federalnego do Spraw Kultury i Mediów, a będące odpowiedzią na pismo z 1-go listopada 1999 dr Zygmunta Szkopiaka, prezesa Europejskiej Rady Wspólnot Polonijnych, skierowane do kanclerza Gerharda Schrödera.
Jak wynika z pisma p. Maurusa, urzędy Republiki Federalnej Niemiec odpowiedzialne za realizację zapisów art. art. 20-22 Traktatu (najpierw Federalne Ministerstwo Spraw Wewnętrznych a obecnie Pełnomocnik Rządu Federalnego do Spraw Kultury i Mediów), nie traktują grupy polskiej w Niemczech w sposób adekwatny do mniejszości niemieckiej w Polsce, jak nakazuje to literalna interpretacja zapisów traktatowych. Z przedstawionego w piśmie stanowiska rządu RFN wynika, że szczególne prawa z Traktatu przysługują tylko mniejszości niemieckiej w Polsce, a polskiej grupie w Niemczech, która nie uznana została za mniejszość narodową - już takie prawa nie przysługują.
Prowadzi ono do wniosku, że - według strony niemieckiej - Traktat nie jest właściwie żadnym instrumentem prawnym, który może służyć polskiej grupie etnicznej w Niemczech. Jedynym zaś beneficjantem zapisów art. art. 20-22 jest mniejszość niemiecka w Polsce[15].
Asymetria między położeniem mniejszości niemieckiej w Polsce (prasa, wydawnictwa, szkoły, dostęp do środków masowego przekazu, reprezentacja parlamentarna) a sytuacją polskiej grupy etnicznej w Niemczech, na niekorzyść Polaków w Niemczech - jest ogromna i stale wzrasta.
W celu przywrócenia właściwych proporcji w zakresie uprawnień dla Polaków w Niemczech, niezbędne jest działanie odpowiednich władz i urzędów Rzeczypospolitej Polskiej jako strony traktatu, adekwatne do działania odpowiednich władz i urzędów Republiki Federalnej Niemiec, jako strony traktatu, dla Niemców w Polsce. Tylko to może doprowadzić do poprawy istniejącej sytuacji. Takie działania rządu RP są wszak całkowicie uprawnione. Traktat z 17-tego czerwca 1991 roku, jak każda dwustronna umowa międzynarodowa, powinien w swoich postanowieniach i realizacji opierać się na zasadach równowagi i wzajemności. Dostatecznie dużo precedensów w tej materii dostarczyły i dostarczają nadal na ogół skuteczne interwencje rządu Republiki Federalnej na rzecz mniejszości niemieckiej w Polsce.
Ze stanem realizacji zapisów traktatowych mogło się przekonać prezydium sejmowej Komisji ds. Łączności z Polakami za Granicą podczas swego pobytu w Niemczech w końcu 2000 roku.
Sejmowa Komisja Łączności z Polakami za Granicą, po zapoznaniu się z aktualną sytuacją Polaków w Niemczech zwróciła się do Rządu Rzeczypospolitej Polskiej[16], aby w rozmowach z władzami niemieckimi doprowadził do:
- zagwarantowania warunków do nauki języka polskiego w różnych formach: zarówno w niemieckim systemie szkolnym, jak i w systemie pozaszkolnym;
- zagwarantowania warunków do utrzymywania tradycji i kultury polskiej, czego niezbędnym warunkiem są środki wspierające rozwój prasy, dostępu do radia i telewizji, funkcjonowania domów polskich, chórów, zespołów kulturalnych i polonijnych;
- przedłożenia propozycji powołania fundacji wspieranej przez państwo niemieckie, umożliwiającej finansowanie oświaty i działalności kulturalnej Polaków w Niemczech.
VII. Sytuacja Polaków w Niemczech
Pierwsze lata polsko-niemieckiego traktatu zaowocowały ożywieniem życia polonijnego. „Nowe możliwości dostrzegła szczególnie i efektywnie wykorzystała najmłodsza emigracja, zmieniając częściowo dotychczasowe formy aktywności na rzecz propagowania elementów polskiej kultury i tradycji narodowej, popularyzacji języka polskiego i umacniania swych związków z Polską. Równolegle przebiegał proces zmian w strukturze organizacji polonijnych. Miejsce niektórych ośrodków, które nie dostrzegały celowości dalszego działania bądź nie potrafiły dostosować się do nowych warunków, zajęły stosunkowo licznie powstające stowarzyszenia kulturalno-oświatowe o zasięgu lokalnym lub regionalnym, które w swych statutach wyraźnie nawiązywały do litery i ducha traktatu polsko-niemieckiego.”[17] Stawiają sobie one za cel utrzymanie i rozwój w Niemczech polskiej kultury, tradycji i języka.
Jednak wkrótce okazało się, że strona niemiecka pragnie finansować tylko niektóre projekty kulturalne, które w odczuciu Polonii nie zawsze były ważne dla utrzymania naszej kultury i tradycji. Wkrótce potem okazało się, że ta pomoc również została uwarunkowana obecnością na kierowniczych stanowiskach w związkach polonijnych odpowiednich osób, cieszących się zaufaniem niemieckiego MSW, po których ustąpieniu MSW natychmiast wstrzymało dotacje.
Okazało się, że strona niemiecka nie zamierza wywiązać się z traktatowych zobowiązań.
„Opiekujący” się Polonią niemieccy urzędnicy Ministerstwa Spraw Wewnętrznych, wymyślali coraz to nowe przeszkody i stale zmieniali nieprzejrzyste zasady finansowania polonijnych projektów.
Dlatego uważam, że urzędnicy zajmujący się Polonią, w dalszym ciągu kierują się wypracowanymi przez międzyresortową komisję rządu niemieckiego zaleceniami dotyczącymi ekonomicznej i kulturalnej opieki nad emigrantami[18] . Stwierdzono w nim m.in., że: „(...) niemiecka polityka wobec emigrantów winna być w stosunku do tych grup tak określona, ażeby ów dotychczas przeważający wpływ grup polskich i czeskich był coraz bardziej ograniczany. (...) Najlepiej będzie kontynuować dotychczasowy stan rzeczy, zgodnie z którym zaufani ludzie z organizacji emigracyjnych będą od czasu do czasu przyjmowani w celu omówienia wspólnych spraw. Stosunki te winny pozostać niezobowiązujące i nieformalne na gruncie prawa międzynarodowego, a konkretne, zaufane osoby należy generalnie traktować jako przedstawicieli prywatnych organizacji nie posiadających żadnego statusu w świetle prawa międzynarodowego. W ten sposób będziemy w stanie kontaktować się z przedstawicielami różnych grup tej samej narodowości, co w istocie może okazać się bardzo korzystne dla spraw niemieckich”.
Potwierdza to również fakt, że przez cały czas sprawami realizacji Traktatu w sferze pielęgnacji kultury, tradycji i języka zajmują się ciągle urzędnicy niemieckiego Ministerstwa Spraw Wewnętrznych. Obecnie, po kolejnej reorganizacji, realizacją polsko-niemieckiego traktatu zajmuje się komórka, która od lat odpowiedzialna jest za pielęgnację i utrzymanie dóbr kultury Niemców w Europie środkowo – wschodniej, a teraz dodatkowo otrzymała sprawy polonijne.
Jak wygląda zatem obecnie sytuacja Polonii w Niemczech?
Dla zobrazowania posłużmy się zestawieniem pomocy jaką otrzymuje od rządu RP mniejszość niemiecka w Polsce:
Języka niemieckiego jako języka ojczystego uczy się w Polsce 26 228 uczniów[19] (w 10 przedszkolach, 263 szkołach podstawowych i 1 liceum z dodatkowym językiem ojczystym), języka polskiego jako języka ojczystego może uczyć się w Niemczech tylko ok. 2 000 dzieci.
W Chrześcijańskim Centrum Krzewienia Kultury, Tradycji i Języka Polskiego przy Polskiej Misji Katolickiej w Niemczech z nauki korzysta około 6 tysięcy dzieci, pomimo tego brakuje na ten cel dotacji.
Język niemiecki jako język obcy jest bardzo w Polsce rozpowszechniony i uczy się go ponad 1,7 mln uczniów, w Niemczech język polski jako język obcy w publicznych szkołach niemieckich praktycznie nie jest nauczany.
Strona polska finansuje wydawnictwa mniejszości niemieckiej (np. Schlesiches Wochenblatt, Masurische Storchenpost, Hoffnung, Oberschlesiches Mitteilungsblatt), strona niemiecka do tej pory nie zrealizowała obietnicy sfinansowania ogólno niemieckiego pisma w języku polskim.
Mniejszość niemiecka w Polsce korzysta z dostępu do środków masowego przekazu, zarówno w Katowicach (Oberschlesien Journal) jak i w Opolu (Schlesiche Wochenschau) realizuje i emituje własne programy telewizyjne i radiowe, Polakom w Niemczech odmawia się dostępu do telewizji i radia, nawet wprowadzenie TV Polonia do sieci kablowej napotyka na olbrzymie trudności.
Zarówno władze federalne, landowe czy komunalne bardzo często popierają inicjatywy lub stowarzyszenia i projekty posiadające w swej nazwie, przymiotnik "polski", traktując to jako pomoc dla polskiej grupy etnicznej, choć polska grupa etniczna nie ma z tymi stowarzyszeniami czy projektami nic wspólnego. Przykładowo cytując za serwisem informacyjnym PAP z 4 stycznia br.: "urząd pełnomocnika ds. cudzoziemców w Berlinie przeznaczył na projekty lokalne polskiej grupy etnicznej 100 tys. marek. Największymi beneficjantami są Towarzystwo Polsko-Niemieckie Berlin i Polska Rada Społeczna", które z pielęgnacją polskich tradycji, kultury czy języka polskiego, tak jak to określa traktat, nie mają nic wspólnego. Jak podkreśla Jerzy Kranz[20] „Jest zasadnicza różnica między organizacjami Polonii w Niemczech a towarzystwami niemiecko-polskimi w RFN, ponieważ te ostatnie nie powstają w oparciu o kryterium przyznawania się do innej narodowości lub kultury”, warto by było przypomnieć o tym również stronie niemieckiej.
Jak to jest możliwe, że strona polska przez dziesięć lat toleruje ten stan rzeczy?
Dlaczego przy pracach w Radzie Europy nad Konwencją Ramową dla ochrony mniejszości narodowych nie poczyniono starań, żeby rząd RFN uznał Polaków za grupę narodowościową, jak uczynił to w stosunku do Sinti i Roma?
Dlaczego nie stworzono w kraju sprzyjającego klimatu dla spraw polonijnych?
Dlaczego podtrzymuje się jeszcze w Polsce obiegowe stwierdzenia i zarzuty o skłóceniu, rozbiciu i pozostawaniu Polonii poza głównym nurtem życia politycznego i kulturalnego państwa niemieckiego, chociaż wyraźnie przeczą temu chociażby fakty podane w punktach III, IV i V.
Niestety od tych antypolonijnych opinii nie odbiegają opinie doradców czołowych polskich polityków. Umocnieniu tych stereotypów służy m.in. organizowanie, bez udziału Polonii, pseudonaukowych konferencji na jej temat.
W kraju unika się tematów polonijnych przedstawiających Polonię i Polaków w normalnym świetle. Zaskakujący jest fakt zaprzestania przez TV Polonia realizacji „Magazynu Polonijnego z Niemiec”, a współfinansuje się natomiast magazyn „Miedzy Odrą a Renem” realizowany przez Deutsche Welle, niemiecką rozgłośnię rządową, której głównym i niezmiennym od lat zadaniem jest propagowanie polityki państwa niemieckiego poza jego granicami.
Brak jest sprecyzowanych założeń polityki Macierzy wobec Polonii, a zwłaszcza wobec polskiego wychodźstwa w Niemczech.
Odnoszę wrażenie, jakbyśmy nie byli w ogóle dostrzegani przez polskich polityków. Przedstawiciele Polonii pomijani są przy oficjalnych spotkaniach polskich delegacji rządowych, tak jakby się ich wstydzono. Nic więc dziwnego, że podobnie traktuje Polonię strona niemiecka.
VIII. Podsumowanie
Polska grupa etniczna znalazła się w kręgu zainteresowania władz niemieckich dopiero po podpisaniu polsko – niemieckiego traktatu. Od samego początku strona niemiecka nie zamierzała realizować zapisów traktatowych odnośnie mniejszości narodowych zgodnie ze standardami międzynarodowymi. Rząd federalny przeznaczył tylko pewną pulę środków finansowych, z której mogą być finansowane projekty kulturalne o zasięgu ogólno niemieckim, odbywających się w kilku landach. Strona polonijna nie ma wpływu na to, jakie projekty są przez rząd niemiecki z tej puli dotowane.
Ze środków tych nie są finansowane projekty wspierające naszą tożsamość etniczną, kulturalną, językową i religijną, a to miał nam zagwarantować Traktat.
Władze niemieckie, wykorzystując strukturę federalną państwa, odsyłają Polonię ze sprawami kultury i języka do poszczególnych rządów krajów związkowych, te zaś z kolei nie posiadają na te cele środków. W związku z takimi przeszkodami, naukę języka polskiego, jako języka ojczystego, prowadzi się zaledwie w kilkunastu miejscowościach, w kilku krajach związkowych. Władze pozostałych krajów związkowych albo nie podejmują rozmów z organizacjami polonijnymi, albo wręcz uważają, że naukę języka polskiego powinien finansować rząd polski. Tu mógłbym przytoczyć kilkanaście kuriozalnych wypowiedzi niemieckich polityków i urzędników na ten temat.
Polonia niemiecka nie ma dostępu do środków masowego przekazu. W przeciwieństwie do mniejszości niemieckiej w Polsce, nie może realizować swoich programów radiowych i telewizyjnych, nie otrzymuje dotacji na prasę.
Również sytuacja Polskiej Misji Katolickiej pozostawia wiele do życzenia, gdyż konieczne jest zapewnienie jej większej duszpasterskiej samodzielności i stabilności. Nie mniej konieczne jest stworzenie dla PMK stabilnego zaplecza materialnego w postaci środków finansowych, ale też świątyń, kaplic i pomieszczeń do prowadzenia katechezy i pracy duszpasterskiej[21].
Strona niemiecka nie bierze w ogóle pod uwagę, że obywatele niemieccy pochodzenia polskiego, utrzymujący stałą więź z duszpasterstwem polskim, płacą podatek kościelny, a w zamian odmawia się im posługi duszpasterskiej w języku polskim i skierowuje się ich do Kościoła lokalnego.
Do sytuacji takiej przyczyniła się na pewno również bierna postawa strony polskiej, która latami taki stan rzeczy tolerowała i niewiele uczyniła by ją zmienić. Wyjątkiem były tutaj wysiłki podejmowane przez Premiera RP Jerzego Buzka, który dwukrotnie interweniował u Kanclerza Gerharda Schroedera. Niestety ustalenia premiera z niemieckimi władzami federalnymi nie były przez rząd polski w dostateczny sposób monitorowane i w efekcie nie przyniosły one Polonii żadnej korzyści.
Trudna sytuacja w jakiej znalazła się niemiecka Polonia wymaga dawno przez nią sygnalizowanej i oczekiwanej interwencji rządu polskiego, jako sygnatariusza traktatu, w celu przywrócenia właściwych proporcji w zakresie uprawnień Polaków i Polonii w Niemczech a uprawnieniami Niemców w Polsce.
Z uwagi na fakt, że strona niemiecka nie realizowała do tej pory zapisów traktatowych (art. 20 – 22), konieczne jest, moim zdaniem, podjęcie starań przez rząd Rzeczypospolitej Polskiej mających na celu podpisanie umowy ochronnej z rządem Niemieckiej Republiki Federalnej, zgodnie z art. 18 Konwencji Ramowej Rady Europy o Ochronie Praw Mniejszości Narodowych i deklaracją rządu Rzeczypospolitej Polskiej, przyjętą przy ratyfikacji tego dokumentu.
IX. Wnioski końcowe
Mając na uwadze obecną sytuację Polonii niemieckiej oraz w trosce o zachowanie i stworzenie warunków umożliwiających podtrzymanie i kultywowanie tożsamości kulturalnej i narodowej Polaków w Niemczech należy uznać za konieczne:
* Autor pełni obecnie funkcję przewodniczącego Konwentu Organizacji Polskich w Niemczech
oraz Zrzeszenia Federalnego Polska Rada w Niemczech T.z.
[1] Senator Dorota Simonides – wypowiedź na temat polskiej grupy etnicznej w Niemczech na 93 posiedzeniu Senatu w dniu 4 marca 1997 roku;
[2] Tadeusz Stpiczyński – „Polacy w świecie”, Główny Urząd Statystyczny, 1992 r.
[3] Notatka na temat Polonii w Niemczech – Departamentu Konsularnego i Wychodźstwa z lipca 1998 roku, opublikowana przez Biuro Informacji i Dokumentacji Senackiej Kancelarii Senatu
(M-236)
[4] Skrót T.z. – Towarzystwo zarejestrowane; oznacza, że organizacja została prawnie zarejestrowana w niemieckim sądowym rejestrze stowarzyszeń.
[5] Notatka na temat Polonii w Niemczech – Departamentu Konsularnego i Wychodźstwa z lipca 1998 roku, opublikowana przez Biuro Informacji i Dokumentacji Senackiej Kancelarii Senatu (M-236)
[6] Materiały z 54 posiedzenia Komisji Łączności z Polakami za Granicą z 9 stycznia 2001 roku.
[7] Andrzej Szulczyński – „Zarys Dziejów Polonii Niemieckiej”, Wydawnictwo Słowo, Berlin 1999.
[8] Materiały z 54 posiedzenia Komisji Łączności z Polakami za Granicą z 9 stycznia 2001 roku;
[9] Andrzej Szulczyński – „Zarys Dziejów Polonii Niemieckiej”, Wydawnictwo Słowo, Berlin 1999.
[10] Notatka na temat Polonii w Niemczech – Departamentu Konsularnego i Wychodźstwa z lipca 1998 roku, opublikowana przez Biuro Informacji i Dokumentacji Senackiej Kancelarii Senatu (M-236)
[11] Materiały z 57 posiedzenia Komisji Łączności z Polakami za Granicą z 15 lutego 2001 roku
[12] Materiały z 57 posiedzenia Komisji Łączności z Polakami za Granicą z 15 lutego 2001 roku.
[13] Notatka na temat Polonii w Niemczech – Departamentu Polonii w MSZ – z października 1998 r.
[14] Jerzy Kranz – Problematyka mniejszościowa w świetle Traktatu między Rzeczypospolitą Polską a Republiką Federalną Niemiec o dobrym sąsiedztwie i przyjaznej współpracy z dnia 17 czerwca 1991 r. – Materiały Biura Informacji i Dokumentacji Senackiej Kancelarii Senatu OT – 159.
[15] Andrzej Szulczyński - Stan realizacji zapisów art.art. 20-22 Traktatu polsko-niemieckiego z 17 czerwca 1991 roku – Materiały Konwentu Organizacji Polskich w Niemczech na posiedzenie Sejmowej Komisji ds. Łączności z Polakami za Granicą.
[16]Dezyderat nr 10 Komisji Łączności z Polakami za Granicą do Prezesa Rady Ministrów w sprawie sytuacji grupy polskiej zamieszkałej w Niemczech uchwalony na posiedzeniu w dniu 9 stycznia 2001 r.
[17] Marek Kostrzewa – Kilka uwag o praktycznym znaczeniu traktatu polsko-niemieckiego dla Polonii niemieckiej - Biuletyn Stowarzyszenia Wspólnota Polska nr 4/2000. Autor był w latach 1995-1998 wicekonsulem w Konsulacie Generalnym RP w Hamburgu
[18] 212-14 III 9134/52 - Sprawozdanie międzyresortowej komisji rządu niemieckiego dotyczącej stosunku do wschodnioeuropejskich grup emigracyjnych
[19] dane wg Ministerstwa Edukacji Narodowej podane na posiedzeniu Sejmowej Komisji Mniejszości Narodowych i Etnicznych 3 marca 1998 roku.
[20] Jerzy Kranz – Problematyka mniejszościowa w świetle Traktatu między Rzeczypospolitą Polską a Republiką Federalną Niemiec o dobrym sąsiedztwie i przyjaznej współpracy z dnia 17 czerwca 1991 r. – Materiały Biura Informacji i Dokumentacji Senackiej Kancelarii Senatu OT – 159
[21] prof. Piotr Małoszewski – Nasze Słowo, nr 3/231 – „Komisja Episkopatu Polski ds. Polonii i Polaków za Granicą”.
[22] Konwent Organizacji Polskich w Niemczech, c/o Alexander Zajac, 13359 Berlin, Wollankstr. 54c
Konwent jest organizacją członkowską Europejskiej Unii Wspólnot Polonijnych
http://www.polonia.org/konwent-a.html
Skomentuj
Nikt jeszcze nie skomentował, bądź pierwszy!