Krótko o Irkucku i salwatorianach w nim
W XVII wieku dotarły do Wschodniej Syberii oddziały kozackie legendarnego Jermaka i włączyły ją do Imperium Rosyjskiego. W ten sposób na ziemie Buriatów, Ewenów i Ewenków pojawiło się nowe prawo, kultura i religia. Tubylcy, z których najliczniejsi są Buriaci, byli szamanistami. Prawosławni kozacy nie przymuszali do chrztu, chociaż pod tym względem zdarzały się niedobre wyjątki. Jednakże dla Buriatów, chcących wstapić do oddziałów kozackich, istniał obowiązek chrztu. O tym narodzie mówi się, że są to mongolscy odszczepieńcy. Podobno słowo „buriat" oznacza po mongolsku zdrajcę. Według jednej z tradycji tym słowem nazwano grupę Mongołów, którzy odmówili chanowi uczestnictwa w wojennej wyprawie. Przy tym okolice Bajkału są miejscem narodzin Złotej Ordy Dżyngis-Chana.
Irkuck – jedno z najstarszych i najsławniejszych miast na Syberii – założył w 1661 roku Jakow Pochab, kozacki ataman z bojarskim rodowodem. Poczatek miastu dał ostrog zbudowany przez niego tam, gdzie rzeka Irkut zlewa się z Angarą. Prosiło o to buriackie książątko Jandasz Dorogo. Z tego powodu ów ostrog nazywał się przez jakiś czas Jandaszskim. Potem zaczęto nazywać go Irkuckim. Tak wiec, wypływający z Gor Sajańskich Irkut wszedł w nazwę dzisiejszej stolicy Wschodniej Syberii. Oprócz tego w Irkucku płyną jeszcze dwie inne rzeki: wpadająca do Angary Uszakowka, do której bolszewicy wrzucili rozstrzelane ciało admirała Kołczaka, i Kaję – prawy dopływ Irkuta.
Od samego momentu powstania Irkuck orientował się na handel i z biegiem lat stał się jego centrum na tak zwanym „moskiewskim trakcie". Z północy, jakuckim szlakiem, myśliwi przywozili tam skóry zwierząt, a z Chin, tunkińskim szlakiem – herbatę, jedwab i porcelanę. Katalizatorem rozwoju grodu nad Angarą stali się zesłańcy, zwłaszcza dekabryści i uczestnicy polskich powstań narodowo-wyzwoleńczych.
Kolumbem Wschodniej Syberii był niewątpliwie Grigorij Szelechow. Właśnie z Irkucka wyruszył on na wyprawę, podczas której odkrył Alaskę i dotarł do Kalifornii. Dzięki niemu Alaskę wkrótce przyłączono do Rosji i w niej pozostałaby do dziś dnia, jeśliby nie sprzedano ją Stanom Zjednoczonym.
Dzisiejszy Irkuck jest 650-tysięcznym miastem, którego dzielnice mieszkaniowe zbudowano na prawym i lewym brzegu Angary. Centrum miasta znajduje się w najstarszej prawobrzeżnej części miasta. Tworzy je plac Kirowa (dawniej plac Tichwiński) z pięknym skwerem i fontaną w pośrodku. Ten prostokątny plac wyznaczyły przecinające się przecięcia dwoch ulicynzch paralel: ulic: Lenina (dawna ulica Amurska) i Suche-Batora (dawna ulica Tichwińska) y ulicami Robotniczą i żelabowa.
Bardzo ważna obecnie ulica Lenina zaczyna się przy tak zwanym „Szarym Domu". W nim urzęduje gubernator ze swoimi urzędnikami i tamże zbiera się na swe posiedzenia duma. Niestety, ten dom nr 1 w obłasti,, szary w dosłownym i przenośnym sensie, stoi na miejscu dawnego potężnego Kazańskiego Soboru, co rozmiarami niewiele ustępował tylko Soborowi Chrystusa – Zbawiciela w Moskwie. Urzędujące w nim władze sprzyjają rozwojowi tradycyjnych religii, w tym także katolicyzmu. W sprawie zwrotu katolickiej parafii w Irkucku jej kościoła zajęła medialne stanowisko: prawo na jego użykowanie mają parafia i filharmonia. Kiedy zaistniła potrzeba budowy katolickiej katedry w tym mieście, władze wydzieli blisko hektar ziemi pod jej budowę. Idąc dalej ulicą Lenina w kierunku południowo-zachodnim mijamy biało-żółty gmach Uniwersytetu Lingwistycznego, nastepnie niedokończony od lat budynek, budowany jeszcze w sowieckich czasach pod siedzibę władz partyjnych, merię i w końcu gmach banku państwowego. Nieco dalej znajduje się klasycystyczny gmach Irkuckiego Muzeum Sztuk Pięknych. Znawcy uważają je za jedno z najlepszych w Rosji. Przy końcu ulicy Lenina znajduje się pomnik jego. Wzniesiono go na miejscu ewangelickiego zboru, ktory zburzyli komuniści.
Równoległą do ulicy Lenina jest ulica Suche Batora. Dawniej nazywali ją „Tichwinską" w cześć sławnej na Rusi ikony Matki Bożej. Przy niej stała niegdyś mała cerkiew, która kopię tej właśnie ikony w swych murach chroniła, a ludziom nabożnym odkrywała. Komuniści – internacjonaliści odebrali tę ulicę Matce Bozej i poświęcili mongolskiemu rewolucjoniście Suche Batorowi. Niezależnie od tego ulica ta ma szczególne znaczenie dla mieszkanców Irkucka, odwiedzających miasto turystów, jak również dla salwatorianów z całego swiata.
Jej początkiem jest niemal brzeg Angary, zaś chlubą - aż trzy charakterystyczne dla Irkucka świątynie, będące symbolem miasta i istniejącego w nim religijnego pluralizmu. Dwie pierwsze są prawosławne. Stojący po lewej stronie Bogojawleński Sobór, co przeglada się w czystych wodach Angary, jest od kilku lat katedrą arcybiskupa Irkuckiego i Angarskiego Wadima. Naprzeciw niego stoi Spasska Cerkiew, funcjonująca jako Muzeum Krajoznawczе. Na jej frontonie znajduje mozaika – tryptyk, pokazujaca chrzest Jezusa w Jordanie, chrzest Rusi i chrzest Buriatow, ktorego dokonal pierwszy biskup irkucki sw. Innokientij (Kulczycki), przybywszy na Syberię z Mohylewa jeszcze w XVII wieku.
Wreszcie trzecią świątynią jest ceglany neogotycki kościół pod wezwaniem Wniebowzięcia Najświętszej Maryi Panny – najstarszy świadek obecności Kościoła Rzymskokatolickiego we Wschodniej Syberii. Stoi wsród topól niewiele więcej niż 100 m. za soborem Bogojawlenskim, tuż przy skrzyżowaniu ulic Suche Batora i Polskich Powstanców. Zbudowano go w latach 1881 – 1883 na miejscu drewnianego klasycystycznego kościółka, który spłonął w lipcu 1879.
W tamto nieszczęsne upalne lato zabłąkana iskra stała się powodem pożaru Irkucka. Płomienie strawiły najstarszą drewnianą część miasta. W nich przepadł bezpowrotnie pierwszy, również drewniany, kościół katolicki, zbudowany jeszcze w 1825 roku. Był on dziełem franciszkanów – bernardynów, którym arcybiskup mohylewski wręczył dekret erygujący parafię w Irkucku, a miejscowy gubernator - pozwolenie na jego budowę. Jak wiadomo ojcowie bernardyni przejęli tutejsze duszpasterstwo po jezuitach. Duchowi synowie św. Ignacego Loyoli prowadzili misję w Irkucku od pamiętnego roku 1812 i opuścili ją w związku z kasatą ich zakonu w Rosji w 1820 roku.
Budowniczym nowej świątyni został z konieczności, i jak się później okazało z powołania, marianin o. Krzysztof Szwermicki. Władze carskie zesłały go na Syberię za niewypełnienie jej rozporządzeń władzy i uczestnictwo w ruchach niepodległościowych na ziemiach polsko-litewskich. Proboszcz Szwermicki z właściwą mu energią zorganizował w imperium i za jego granicami zbiorkę pieniędzy na budowe nowego kościoła katolickiego w Irkucku według planów, które sporządził polski zesłaniec – architekt Jan Tamulewicz. Wiekszosc ofiar złożyli Polacy i oni przede wszystkim zapełniali ławki nowego kościoła podczas nabożeństw. Oba fakty osadziły się na trwałe w świadomości irkutian, ktorzy wciąż nazywają tę gotycką śwątynię „polskim kościołem". W 1897 roku o. Szwermicki stał się ofiara napadu rabunkowego i zmarł od ran zadanych mu nożem. Jego następcami nie byli już zakonnicy, lecz kapłani diecezjalni.
W 1938 roku władze stalinowskie zlikwidowały parafię katolicką w Irkucku. W błyskawicznie upaństwowionym kościele zorganizowano internat. Jednocześnie czekiśc aresytowali i deportowali do Tomska proboszcza parafii ks. Antoniego Zukowskiego. Po kilku tygodniach rozstrzelano go. Po drugiej wojnie światowej zaczęła działać w kościele wytwórnia kroniki filmowej. Jeszcze w czasach breżniewowskich istniał plan zburzenia tego zabytku. Dzieki inicjatywie potomka polskich zesłańców Józefa Sałackiego, wówczas wybitnego przedstawiciela władz lokalnych, zwycieżyła idea, aby tak zwany „polski kościół" odremontować i urządzić w nim salę muzyki organowej. Jej otwarcie nastapiło w 1979 roku.
Jednakże reprezentacyjną ulicą miasta była zawsze ulica Główna, nosząca dzisiaj imię Karola Marksa. Zeby ją przemierzyć trzeba stanąć nad Angarą tuż przy ogromnym obelisku (dawniej był to pomnik cara Aleksandra III, postawiony z okazji doprowadzenia do Irkucka odcinka kolei transsyberyjskiej) i potem iść prosto w kierunku wschodnim, przecinając kolejno przyangarski bulwar Gagarina i ulicę Lenina. W budynkach tej pięknej ulicy odbija się europrejska secesja. Pierwszymi budynkami tej ulicy są dawna siedziba gubernatora, gmach Irkuckiego Państwowego Uniwersytetu i przepiękny budynek dawnego Towarzystwa Geograficznego, którego członkami byli polscy uczeni Czerski, Dybowski i, co szczególnie cieszy, Józef Kalinowski, dziś bardziej znany jako święty Rafał ze zgromadzenia karmelitow bosych. Właśnie ta była ulica Główna wraz z prostopadłą do niej ulicą Uryckiego i Centralnym Rynkiem tworzą centrum handlowe naszego miasta.
W ciągu swej ponad 300-letniej historii Irkuck stał się potężnym ośrodkiem kultury, nauki i przemysłu. Filharmonia i Teatr Opery, Teatr Dramatyczny i Teatr Młodego Widza, Eksperymentalny Teatr Pielgrzymów, Teatr Lalek i Teatr Pantomimy – to miejsca rozwoju ludzkiego ducha. Nasze miasto posiada kilka chórów i przynajmniej pięć muzeów. W katolickim kościele znajdują się jedyne w obłasti organy. Przyszli muzycy, aktorzy i plastycy kształcą się w przeznaczonych dla tych celów szkołach.
Irkuck posiada pięć uniwersytetów, filię Rosyjskiej Akademii Nauk, a także bogatą sieć szkół średnich. Młodzież zdaje w nich maturę rok wcześniej niż w Polsce. Z tego powodu tutejsza młodzież kończy studia wyższe w wieku 20 - 21 lat. Powszechnym uznaniem w Rosji cieszy się jedyny na Syberii irkucki Uniwersytet Języków Obcych, a także Instytut Badania Skorupy Ziemskiej i filia Roszjskiej Akademii Nauk. Uczeni z Irkucka badaja Bajkal i nad nim – słońce. Słonecznych dni w roku jest nad tym jeziorem ponad 270.
W ostatnich latach przemysł Irkucka osłabł o wiele bardziej niż nauka i kultura. Pomimo rozmaitych trudności utrzymuje się w nim po dziś dzień na wysokim światowym poziomie przemysł lotniczy, którego znakomitą wizytówką są samoloty wojenne SU 124.
Na koniec kilka słów o życiu religijnym w ponad 650-tysięcznej w stolicy Przybajkalskiego Rejonu. Funkcjonuje w niej obecnie zaledwie 12 cerkwi prawosławnych, 2 kościoły katolickie, synagoga, meczet i kilkanaście protestanckich domów modlitwy. Po domach zbierają sie w sposób niekontrolowany zwolennicy sekt. Jak widać religijność nie kwitnie tutaj tak, jak tego chcieli naiwni prorocy, przepowiadajacy wielkie odrodzenie religijno-moralne Rosji po upadku komunizmu. Ateizm i gorszy od niego indyferentyzm religijny panują wszechwładnie w duszach obywateli tego kraju. Wiary, niestety, jest znacznie mniej. Ten fakt wyjaśnia się głównie antyreligijną działalnością komunistów w ciągu ponad osiemdziesięciu lat. Na Syberii trzeba jeszcze uwzględnić następujący faktor. Ta ogromna pićkna kraina stała się miejscem masowych zesłań kryminalistów i rewolucjonistów, którzy do religii odnosili sie wrogo lub obojętnie. W byłym ZSRR represje i likwidacja zwyczajnego duszpasterstwa doprowadziły wielu ludzi do całkowitego rozstania z religią. Ci, co przy niej zostali, uczynili z niej sprawę prywatną. Nastapiło nie masowe odchodzenie od Boga, lecz odcinanie się od wspólnotowego, kościelnego przeżywania religii. Dziś, w warunkach, które zaistniały po gorbaczowkiej pierestrojce i jelcynowskiej Rosji, ludzie mogą swobodnie chodzić do swoich świątyń. Tymczasem życie pokazuje zupełnie coś innego. Wierzących jest w cerkwiach jest mało, ponieważ „naród odwykł od tego". Przywyknąć do tego, co było czymś normalnym dla ich ojcow, przychodzi im z trudem. Niebezpieczne jest i to, że chrzest stał się modnym zwyczajem, graniczacym z magią. Liczni dorośli chrzczą siebie i swoje dzieci bez woli rozpoczęcia nowego życia w Chrystusie. Czynią to dla asekuracji siebie, swego losu od wszelkich nieszcześć. Tamę tej biedzie kładzie katechumentat, który już sprawnie działa w Kościele Katolickim. W niektórych parafiach prawosławnych, wszystko zależy od proboszcza, można podejść do chrztu z marszu. Odkrywanie sybirakom istoty religii chrześcijanskiej i przekonywanie ich do jej praktykowania nie jest wcale latwe. Odwrotu od ateizmu i powrotu do wiary ojców jeszcze w Rosji nie ma, a już desantują ją rozmaite sekty. Syberia pod tym względem nie jest wyjątkiem, a może przez swoja tajemniczość jeszcze bardziej ekscytuje propagatorow wszelkich herezji. Nie sprzyja odrodzeniu chrześcijaństwa pustosząca życie ludzkie cywilizacja śmierci: abortz, alkoholizm i narkomania. Jej zasięg jest niewyobrażalnie wielki.
Z uwagi na historię najważniejszą religią w Irkucku jest prawosławie. Jednakże jego kondycja nie jest najlepsza. Normalnie aktywnych duszpasterzy katolickich oskarża się o pozelitzym i zagrożenie dla prawoslawia między innymi dlatego, że sprawniej organizują i prowadzą parafię. Przykre jest to, że dymamiką liczebnego wzrostu górują nad wszystkimi konfesjami w Irkucku świadkowie Jehowy. Tak przynajmniej utrzymuje ekspert od wyznań przy tutejszym gubernatorze. Katolicy nad Angara sa mniejszością, ale cieszą się w społeczeństwie szacunkiem. Nacjonalizm i nietolerancja są jej marginesem. Krew każdego sybiraka jest mieszaniną. Kto z nich nie ma wśród przodkow przedstawicieli różnych narodowości i religii. Toteż katolickie korzenie, i tym samym prawo powrotu do macierzystego kościoła, ma wielu z nich. Dotyczy to ludzi, mających głównie polskie, litewskie, białoruskie, niemieckie, łotyszskie pochodzenie. Wśród Ormian i Ukraińców spotykamy wielu katolikow-unitów.
Odrodzenie Kościoła Katolickiego w Irkucku zaczęło się w 1991 roku. Opatrzność Boża zwiazała je ze zgromadzeniem salwatorianów, które posłało tam swojego członka polskiej prowincji w osobie ks. Ignacego Pawlusa. Biskup Jozef Werth, pierwszy rządca utworzonej w tym samym roku Apostolskiej Administratury dla Katolików Azjatyckiej Części Rosyjskiej Federacji ucieszył się z jego przyjazdu do Irkucka i zezwolił salwatorianom podjąć pracę w mieście, obłasti i nawet poza jej granicami. Aby oficjalnie ogłosić restaurację parafii władyka Józef przybył do stolicy Wschodniej Syberii w święto Podwyższenia Krzyża 1991 roku i o swej decyzji niewielką wówczas wspolnotę wierzących. Nazajutrz ks. Ignacy otrzymał nominację proboszczowską z poleceniem czasowego przejęcia obowiazku opieki nad katolikami od Krasnojarska do Wladywowstoku. W takich okolicznościach irkucka parafia po 33 latach letargu znowu zaczeła normalnie żyć i działać. W listopadzie owego roku władze państwowe zarejestrowały ją w granicach irkuckiej obłasti, która jest blisko trzykrotnie większa od Polski.
Pierwsze dwa lata duszpasterzowania proboszcza-salwatorianina w Irkucku przypominają życie samotnego kowboja. Pokonywanie olbrzymich przestrzeni miedzy Pacyfikiem i Górami Sajanskimi wszystkimi mozliwymi środkami transportu było z pewnością romantyczne, ale mało istotne. Najważniejsze zadanie polegało na poszukiwaniu katolickich korzeni w ludzkiej tajdze, organizowanie wspólnot i duszpasterstwa. Z tym wiązało się także chodzenie po dlugich korytarzach budynkow władz, aby zacząć proces zwrotu zabranego katolikom mienia, otrzymać osobowość prawną dla zakładanych wspólnot, kupno mieszkania, zdobywanie środkow na życie, działalność i remonty.
Starania o zwrot kościołów w Irkucku i Wierszynie są ciekawe, ponieważ w nich odzwierciedla się stosunek władzy państwowej do Kościoła i przeobrażenie Rosji w nowoczesne państwo prawa. Jeśli z odzyskaniem ruin kaplicy św. Stanisława w Wierszynie nie było problemu, to ze zwrotem kościoła w Irkucka były i sa kłopoty. Ich przyczyną są jedyne we Wschodniej Syberii organy, stojące w samym presbiterium. Na wybudowanie nowej sali organowej nie ma pieniedzy, w miescie nie ma odpowiedniego pomieszczenia, do którego można byloby przenieść instrument. Na w oparciu o consensus wypracowany w dialogu miedzy stroną kościelną i państwową, z pomieszczen kościoła, będącego własnościa państwa, korzystają dwaj użytkownicy: miejscowa filharmonia i katolicka parafia. Na codzień irkuccy katolicy otrzymali w kościele dwa pomieszczenia na kaplicę i salkę katechetyczną. W niedziele i święta mogą zbierać się na mszę świętą w glównej nawie kościoła.
W ciagu paru lat powstały wspólnoty w Wierszynie (1991), Angarsku (1992), Majsku (1992), Bratsku (1992/93), Usolu Syberyjskim (1994) i w Pichtinsku (1995). Nieco później sformowały się takie wspolnoty jak Sljudjanka (1997), Ułan-Ude (1997), Czita (1998). Ich liczebność nie jest duża i średnio mieści się w granicach 25 – 70 osób. Przy tym wspólnoty miejskie rosną liczebnie szybciej niz na wsi. Największa wspólnota skupia sić przy koćciele Wniebowziecia NMP w Irkucku. W latach 1991 – 2000 chrzest przyjelo w nim 257 osób. Niezależnie od tego do wspólnoty należą ochrzczeni dawniej Białorusini, Ukraincy, Polacy, Niemcy, Litwini, Lotysze, Ormianie, Koreańczycy i Chińczycy. Tych parafian jest ponad 300. Od czasu do czasu zjawiają się w kościele studenci z Afryki, Indii, Korei i Wietnamu.
Liczebny wzrost irkuckiej parafii, pojawienie się nowych wspólnot w ramkach parafii oraz utworzonego w 1996 roku irkuckiego dekanatu (z Republiką Buriata i Czitińską obłastią) wiąże się z przybyciem do Irkucka z Polski kolejnych salwatorianów i sióstr betanek. Ks. Dariusz Kubica (1993-94) zajął się odrodzeniem życia religijnego i budową domu parafialnego w Wierszynie. Ks. Dariusz Kopiec (1994-96) okazał się utalentowanym moderatorem życia liturgicznego w Irkucku, opiekunem tworzącej się wspólnoty w Bracku i w Wierszynie(1995-96), a także cenionym kaznodzieją. Natomiast przybyłe do Irkucka siostry Bożena Fulara i Bernadetta Sidorczuk (1994-96) wniosły wielki wkład w katechizacji dzieci i młodzieży w Irkucku, Wierszynie, Majsku i Pichtińsku. Pamięć o nich jest wciąż żywa wśród starsyego i młodszego pokolenia parafian. Ich następczynie s. Wioletta i Dorota (1997/98) pracowały w irkuckiej parafii zaledwie pół roku. Pierwsza z nich z entuazjazmem zaczęła katechizować dzieci z Wierszyny, druga – w Irkucku. Trudności adaptacyjne i językowe zmusiły je wrócić z powrotem do Polski.
Wiele dobrego wnieśli w życie i rozwój naszej parafii i dekanatu irkuckiego dwaj kapłani diecezjalni. Ks. Wojciech Drozdowicz (1994/95) z archidiecezji warszawskiej, znany w Polsce autor religijnego programu telewizyjnego dla dzieci „Ziarno" przebywal w Wierszynie okolo 10 miesiecy jako duszpasterz. W wolnych chwilach ks. Wojtuś pracował z kamerą i w rezultacie telewidzowie w Polsce mogli zobaczyć dwa filmy związane z Wierszyną. Jeden przedstawił historię życia najstarszej mieszkanki tej wsi, nieżyjącej już babci Magdaleny Myckowej; drugi pokazal amerykanskiego pustelnika-diakona Georgea Waltera, który w ramkach jubileuszowej pielgrzymki z Magadanu przez Indie do Ziemi Swiętej, zatrzymał się dla przezimowania w Wierszynie. Natomiast kapłan ze Słowacji Miłosz Krakowski (1997/98) był animatorem wspólnot w Sljudiance, Ułan Ude i w Czicie. Parafianie do dziś pamiętają jego pogodę ducha, humor i znakomite, które y przyjemnością rysował i ludziom na pamiątkę zostawiał. Z Irkucka ks. Miłosz udał się bezpośrednio do Bracka w charakterze proboszcza.
Jeśli rok 1991 wiąże się z wskrzeszeniem katolickiej parafii w Irkucku w ramach Apostolskiej Administratury dla Katolikow Azjatyckiej Części Rosyjskiej Federacji, to rok 1998 wpisuje w jej historię wielkie wydarzenie – ustanowienie w stolicy Wschodniej Syberii katolickiego biskupstwa. W lutym tamtego pamiętnego roku Jan Pawel II p mianował dwóch biskupów pomocniczych dla obu apostolskich administratur w Rosji. Dla Kosciola w Rosji Europejskiej nominację otrzymał ks. Klemens Pickel, kapłan ze Wschodnich Niemiec, pracujacy od 1991 roku w mieście Marx na Powołżu, a dla Kościoła w Rosji Azjatyckiej – polski werbista ks. Jerzy Mazur, proboszcz parafii w Baranowiczach na Białorusi.
Konsekracja biskupa-nominata Jerzego Mazura odbyła się w Nowosybirsku w uroczystość Zesłania Ducha Swiętego (31.05.1998 r.). Trzy dni po niej odbyła się w irkuckim kościele Wniebowzięcia NMP inauguracja jego biskupiego posługiwania. 18 maja 2000 roku bp Mazur został Apostolskim Administratorem Wschodniej Syberii, a na poczatku tego roku Apostolskim Prefektem Karafuto (Sachalin). Pod jego kierunkiem został zbudowany w Irkucku w rekordowo krótkim czasie kościół katedralny pod wezwaniem Niepokalanego Serca Matki Bozej wraz z budynkiem kurii biskupiej. Budowę rozpoczęto 10 czerwca 1999 roku. Konsekracji katedry i poświęcenia kurii w dniu 8 września 2000 roku dokonał kard. Jan P. Schotte z Rzymu. (W rozmowie z autorem niniejszej publikacji hierarcha podkreślał swoje przyjazne odniesienia do salwatorianów, szczególnie do naszego byłego przełożonego generalnego ks. Donalda Skwora). Od dnia rozpoczęcia swej pasterskiej misji Biskup Jerzy rozwija dynamicznie na powierzonym mu terytorium katechizację, duszpasterstwo rodzin, działalność charytatywną i budownictwo sakralne. Od 8 września 2000 roku funkcjonuje w Irkucku parafia katedralna, w skład której weszły dzielnice miasta leżące na lewym brzegu Angary. Nowy podział sprawił, że z obsługiwanej przez salwatorianów parafii Wniebowziecia NMP odeszła polowa parafian (ponad 250 osob).
W sierpniu 1999 roku przybyli do Irkucka dwaj młodzi salwatorianie ks. Tadeusz Dobrowolski w charakterze przełożonego zakonnego irkuckiej placowki i ks. Dariusz Kozbial. Zgodnie z ustaleniami pomiedzy Biskupem i Prowincjałem obaj kapłani rozpoczęli intensywną naukę jezyka rosyjskiego na półrocznych kursach ogranizowanych dla obcokrajowców przez tutejszy Uniwersytet Lingwistyczny. Na skutek im tylko wiadomych przyczyn wrócili do Polski. Znowu powtórzyła się historia sprzed 10 lat. w Irkucku pozostał tylko jeden salwatorianin ks. Ignacy Pawlus w charakterze proboszcza parafii Wniebowziecia NMP z filiami w Majsku i Wierszynie, a także irkuckiego dziekana i kierownika wydziału do spraw rodzin przy kurii biskupiej.
W maju 2001 roku została zawarta i podpisana umowa pomiedzy Apostolska Administratura dla Katolikow Wschdniej Syberii i Polską Prowincją Salwatorianów w sprawie przejęcia parafii Wniebowziecia NMP w Irkucku . Na podstawie tego dokumentu można spodziewać się, że parafia otrzyma pomoc personalną z Polski. Byłby to zarazem piękny dar od Polskiej Prowincji dla parafii, która we wrześniu 2001 roku obchodziła 10-lecie swojego odrodzenia i mojej kapłańskiej służby w niej.
Uroczystości jubileuszowe zaczęły się w święto Podwyższenia Krzyża i zakończyły się wielkim dziękczynieniem w irkuckiej katedrze w niedzielę 16 września. Ważnym momentem tych dni było sympozjum historyczne, poświęcone dziejom Kościoła Katolickiego we Wschodniej Syberii oraz kapłanom pracującym w irkuckiej parafii.
Najważniejszym wydarzeniem pierwszych miesięcy 2002 roku było dla katolików w Rosji utworzenie metropolii z czterema diecezjami. Stolica Apostolska opublikowała stosowny dokument w tej sprawie w poniedziałek 11 lutego. To, co dla nich stało się przyczyną radości oraz zaspokojeniem ich oczekiwań i praw, wyzwało wśród hierarchów Rosyjskiej Prawosławnej Cerkwi pełne emocji negatywne reakcje. Ich przejawy - to negatywne wypowiedzi, dokumenty i publikacje pod adresem Watykanu i działalności Kościoła Katolickiego w Rosji. Wpływy prawosławnych biskupów na rosyjskie ośrodki polityki i władzy doprowadził do antykatolickich pikiet w kilku miastach Federacji Rosyjskiej, rozbudzania takich samych nastrojów w społeczeństwie przez ożywioną działalność nacjonal-patriotów i tendencyjną informację w środkach masowego przekazu. Najbardziej mocnym i spektakularnym momentem tej historii, cofającej Rosję w smutną przeszłość, była odmowa wjazdu do Rosji biskupowi Jerzemu Mazurowi z Irkucka w dniu 19 kwietnia b.r. W chwili obecnej sytuacja jest mniej wiecej taka: biskupi prawosławni chcą, aby Kościół Katolicki zgodził się bez dyskusji z ich zarzutami i prowadził swoją działalność tak, jak tego sobie życzy Kościół Prawosławny. Stanowisko to jest niesprawiedliwe i nie zgadza się z konstytucją Federacji Rosyjskiej – państwa demokratycznego i świeckiego. Historyczne zasługi Kościoła Prawosławnego w Rosji nie są powodem, aby dzisiaj ona określała prawa i miejsce innych konfesji w tym państwie. Rosyjscy katolicy mają niezachwianą nadzieję, że prokonstytucyjne siły w ich ojczyźnie zabezpieczą prawa ich i wszystkich mniejszości religijnych.
Ks. Ignacy Pawlus SDS
(uakt. 04.08.2002)
(od lewej: ks.Vladimir Aleksiejew (prawoslawny kaplan z Irkucka, ktory ukonczyl KUL w Lublinie i obronil tam doktorat z teologii ekumenicznej, obecniepracuje w USA, moj przyjaciel), Ks. Ignacy Pawlus i ks. Wieslaw Orawiecki (salwatorianin, obecnie superior naszego domu zakonnego w Trzebini k. Krakowa).
Skomentuj
Nikt jeszcze nie skomentował, bądź pierwszy!